Osoby kreatywne przeważnie nie mają problemów z generowaniem pomysłów na startup. Tym co odróżnia jednak osoby kreatywne od odnoszących sukcesy przedsiębiorców jest umiejętność wyboru najlepszych pomysłów, które mają największe szanse na sukces. Do weryfikacji tego, czy dany pomysł na startup jest dobry warto podejść kreatywnie i metodycznie, tak by przeznaczyć na nią jak najmniej czasu i pieniędzy, a jednocześnie osiągnąć jasne rezultaty, które pozwolą podjąć decyzję odnośnie dalszego rozwijania pomysłu.

Spis treści:

  1. Co należy zweryfikować w pomyśle na startup?
  2. Czy trzeba mieć produkt, żeby zweryfikować pomysł na startup?
  3. Tradycyjne metody analizy pomysłów biznesowych
  4. Jak szybko i tanio zweryfikować pomysł na startup – nowoczesne metody
  5. Czego unikać podczas sprawdzania pomysłu na startup?
  6. Co po eksperymentach i sprawdzeniu pomysłu

Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci około 5 minut i 30 sekund.

Co należy zweryfikować w pomyśle na startup?

Najważniejszym aspektem weryfikacji pomysłu na startup jest sprawdzenie, czy nasi klienci byliby w ogóle zainteresowani takim rozwiązaniem. Jednym z priorytetów powinno być także zastanowienie się, czy potencjalny rynek docelowy jest wystarczająco duży.

Poniżej znajduje się lista potencjalnych pytań, które powinniśmy sobie zadać przy sprawdzaniu pomysłu na startup.

Czy problem, który zidentyfikowaliśmy w ogóle istnieje?

Pomysł na startup to pewnego rodzaju hipoteza dotycząca istnienia problemu lub zidentyfikowania pewnego braku na rynku. Warto jest więc zacząć od samych podstaw i zbadać czy rzeczywiście postawiona przez nas hipoteza jest prawdziwa. Można to zrobić jedynie rozmawiając z użytkownikami bądź osobami, które specjalizują się w danej branży, w której nasz startup będzie funkcjonował.

Czy produkt odpowiada potrzebie?

Jeżeli problem, który zidentyfikowaliśmy rzeczywiście występuje, należy sprawdzić czy produkt spełnia swoje zdanie. Możemy oczywiście sprawdzić to czysto empirycznie poprzez zbudowanie danego produktu lub usługi, ale warto najpierw zastanowić się też teoretycznie – zanim stworzymy produkt lub usługę. W takim wypadku trzeba zastanowić się przede wszystkim jaka jest szansa, że tworzony produkt lub usługa spełni on oczekiwania użytkowników i rozwiąże ich problem.

Czy jest rynek docelowy na nasz produkt?

Zakładając, że problem okazał się realny, a nasz produkt lub usługa spełnia swoje zadanie, wciąż musimy go sprzedać wystarczającej liczbie osób. Wtedy będziemy mogli mówić, że produkt lub usługa okazały się sukcesem. Warto policzyć jak dużą liczbę firm, osób czy instytucji dotyka zidentyfikowany problem i czy występuje on w innych krajach, a nawet czy dotyczy całego globu.

Czy klienci są w stanie zapłacić odpowiednią cenę?

Wytworzenie produktu może okazać się kosztowne – oprócz samego kosztu wytworzenia produktu dojdą także nne koszty operacyjne, marketingowe i sprzedażowe. Należy więc się zastanowić – a najlepiej także zweryfikować z grupą docelową – czy rozwiązanie problemu przez Twój produkt lub usługę będzie dla nich warte tyle, ile sobie założyłeś.

Czy przekaz jest jasny?

Twój pomysł jest dla Ciebie oczywisty, logiczny i sensowny (przecież jest Twój!), natomiast nie musi być rozumiany w ten sam sposób przez użytkowników i grupę docelową. Być może, opisując produkt, używasz słów lub konceptów, które są obce Twoim użytkownikom, czy klientom, albo z jakichś względów nie są oni w stanie zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi w Twoim rozwiązaniu jakie zaproponowałeś. Pamiętaj – to klient ma zawsze rację, więc jeśli Twój przekaz jest niejasny, zamiast zmieniać klienta warto zastanowić się nad zmianą lub adaptacją przekazu zgodnie z oczekiwaniami klientów.

Dodatkowo, warto się zastanowić czy Ty, jako osoba, jesteś w stanie stworzyć takie rozwiązanie. Czy masz kompetencje, umiejętności, a nawet same chęci niezbędne do stworzenia takiego startupu? Bardzo ważną kwestią jest motywacja i zadanie sobie pytania, czy będziesz chcciał poświęcić kilka lat swojego życia na pracowanie w danej branży lub nad danym rozwiązaniem. Jeśli bowiem pomysł w wyniku weryfikacji okaże się świetny, jest spora szansa, że zwiążesz z nim kilka następnych lat swojego zawodowego życia.

Czy trzeba mieć produkt, żeby zweryfikować pomysł na startup?

Nie. Możesz zweryfikować pomysł nawet bez gotowego produktu. Co więcej, możesz także zacząć sprzedawać rozwiązanie bez gotowego produktu.

Postaw sobie wyzwanie: spróbuj doprowadzić pomysł na startup najdalej jak tylko możesz, bez budowania czegokolwiek. To może być dojście do etapu rozmów z potencjalnymi klientami, pokazując im wizualizacje gotowego produktu (wciąż nieistniejącego) lub nawet jego sprzedaż, choć produkcja nawet się nie zaczęła (np. w formie przedsprzedaży).

Nie ma lepszej walidacji i potwierdzenia zapotrzebowania na produkt niż przedsprzedaż – czyli kupno produktu zanim zostanie on wyprodukowany. Przedsprzedaż może przybrać różne formy. Może to być realna sprzedaż – tzn. rzeczywiste pobranie pieniędzy od kupujących i późniejsze dostarczenie produkt gdy zostanie stworzony lub też pobranie zaliczki od osoby zainteresowanej kupnem, a następnie w momencie gdy produkt wejdzie na rynek pobranie reszty kwoty.

Co na tym zyskujesz? Przede wszystkim tanie i szybkie przetestowanie pomysłu, za który klienci chcą płacić realnymi pieniędzmi, a nie obietnicami czy zainteresowaniem.

Tradycyjne metody analizy pomysłów biznesowych

Istnieje kilka tradycyjnych metod analizy pomysłów biznesowych, takich jak: analiza SWOT, biznesplan, badanie rynku, business model canvas czy wykorzystanie inkubatorów przedsiębiorczości.

Analiza SWOT

Analiza SWOT to jedna z najpopularniejszych i najstarszych metod analizy strategicznej przedsiębiorstwa. Nazwa bierze się od angielskich akronimów: S – Strengths (mocne strony), W – Weaknesses (słabe strony), O – Opportunities (szanse) oraz T – Threats (zagrożenia).

Mocne i słabe strony odnoszą się do naszego pomysłu czy startupu, a szanse i zagrożenia związane są z otoczeniem zewnętrznym, rozumianym jako branże czy rynek, na którym działamy. Jest to bardzo rozpowszechniona metoda, uczona i stosowana już na etapie edukacji szkolnej, którą możemy swobodnie wykorzystać w analizie każdego przedsięwzięcia. Nie jest na pewno wystarczająca, aby na jej podstawie móc podjąć decyzję, ale stanowi dobrą bazę do dalszych rozważań. Niewątpliwie największą zaletą analizy SWOT jest to, iż jej stworzenie nie zajmie nam dużo czasu.

Biznesplan

Biznesplan (ang. business plan), to analiza opłacalności przedsiębiorstwa lub pomysłu biznesowego. Jest tworzony zarówno z powodu wewnętrznej potrzeby firmy, jak również na potrzeby zewnętrzne. Często jesteśmy poproszeni o zaprezentowanie biznesplanu, gdy staramy się np. o dofinansowanie na naszą działalność gospodarczą.

W przypadku startupów cechujących się zmiennym modelem biznesowym oraz dużą nieprzewidywalnością prowadzonej działalności, biznesplan nie jest idealnym sposobem na ocenę opłacalności pomysłu biznesowego. Biznesplan analizuje jedynie stronę finansową naszego przedsięwzięcia, pozwala nam oszacować koszty oraz zysk po odliczeniu niezbędnych nakładów pieniężnych. W żaden sposób nie daje nam jednak odpowiedzi czy istnieje zapotrzebowanie na nasz produkt – to my sami wprowadzamy te dane do biznesplanu.

Badanie rynku

Badanie rynku polega na gromadzeniu informacji, najczęściej w postaci ankiet oraz analizie raportów, dotyczących zjawisk, procesów oraz tendencji panujących na danym rynku. Jest to proces, który pozwala przygotować na podstawie zebranych danych strategie marketingowe oraz szacunkowe wyliczenia dotyczące potencjalnych zysków ze sprzedaży produktu.

Podobnie jak w przypadku biznesplanu, badanie rynku może mieć swoje ograniczone zastosowanie w przypadku startupów, gdyż przeważnie nie odpowiada na najważniejsze pytanie: czy użytkownicy potrzebują mojego produktu? Warto zadbać przy okazji o takie formułowanie pytań w ankietach czy wywiadach z użytkownikami, aby nie naprowadzały one respondentów na konkretne odpowiedzi. Ankiety z odpowiedziami od 1 do 5 również nie wnoszą zbyt wiele, gdyż ciężko ocenić co oznacza średnia 3.9 lub 4.45 – jest to dobry czy zły pomysł?  

Business Model Canvas

Business Model Canvas (w skrócie BMC) to szablon, który pomaga startupom przeanalizować swój model biznesowy oraz najważniejsze komponenty składające się na przyszłą działalność. W teorii, według jego autora Alexandra Osterwaldera, w centralnym miejscu stawia on propozycję wartości firmy.

Na business model canvas składa się 9 elementów, do których należą:

  • segmentacja klientów,
  • propozycja wartości,
  • kanały,
  • relacje z klientami,
  • struktura przychodów,
  • kluczowe zasoby,
  • kluczowe czynności,
  • kluczowi partnerzy
  • struktura kosztów.

Business Model Canvas zmusza nas do myślenia o tym jak nasz pomysł będzie działać operacyjnie lub jak możemy go poukładać. Stworzenie Business Model Canvas, oprócz poukładania procesów w startupie, może być również narzędziem do weryfikacji naszego pomysłu na biznes i łatwości jego realizacji.

Inkubatory przedsiębiorczości

Mogą działać one w postaci fundacji lub instytucji przynależnych do uczelni wyższych w Polsce. Inkubator oferuje przedsiębiorcy użyczenie swojej osobowości prawnej, co powoduje, że nie trzeba zakładać firmy, aby przetestować swój pomysł na startup.

W ramach miesięcznej opłaty za inkubator, wynoszącej przeważnie około 200-300 złotych, przedsiębiorca dostaje usługi w postaci prowadzenia księgowości czy obsługi prawnej. Czasami rezydent inkubatora ma również możliwość skorzystania z przestrzeni biurowej. Jeżeli nie jesteśmy pewni czy nasz pomysł jest dobry, ale z jakiegoś powodu musimy wystawiać faktury (np. jeśli mamy startup gdzie sprzedajemy od samego początku jakieś produkty jako resellerzy) to inkubator może być świetnym sposobem na to, aby ominąć wszelkie niedogodności związane z zakładaniem swojej działalności.

Warto skorzystać z inkubatora w szczególności jeżeli nie jesteśmy pewni czy nasz pomysł jest rzeczywiście dobry lub czy znajdziemy odpowiednio dużą grupę docelową, która będzie nim zainteresowana. W takim wypadku nie będziemy musieli tracić czasu ani pieniędzy na zakładanie działalności, ani na jej prowadzenie.

Jak szybko i tanio zweryfikować pomysł na startup – nowoczesne metody

Najlepiej zweryfikować pomysł w taki sposób, aby w ogóle nie budować produktu, a nawet samego prototypu. Celem powinno być jednak odwzorowanie potencjalnych funkcjonalności lub imitacja produktu, tak by użytkownik uwierzył, że produkt już istnieje. Chcemy w końcu sprawdzić, czy użytkownik chciałby ten produkt kupić.

Poniżej lista najpopularniejszych, skutecznych i szybkich sposobów na weryfikację pomysłu na startup.

Reklamy

Reklamy to Jeden z najszybszych i najlepszych sposobów na sprawdzenie naszego pomysłu. Możemy skorzystać zarówno z Google Ads jak i Facebook Ads.

Na czym polega sprawdzanie naszego pomysłu przy wykorzystaniu Facebook Ads?

Tworzymy profil naszego produktu (który nie istnieje, ale udajemy, że istnieje) na Facebooku – ustawiamy w tle zdjęcie, które możemy ściągnąć za darmo np. z Pixabay.com albo stworzyć w Canvie. Następnie opisujemy krótko nasz produkt i prosimy najbliższych znajomych na Facebooku o „polajkowanie” naszego profilu. Idealną sytuacją jest to, aby nasz profil nie miał zerowej ilości polubień.

Kiedy skończymy już tworzenie naszego profilu, może ustawić reklamę jednego z postów, które zamieścimy. Ustalamy wtedy grupę docelową, do której chcemy trafić, jaką kwotę chcemy przeznaczyć na tą reklamę oraz jak długo chcemy wyświetlać tą reklamę. Równocześnie tworzymy kilka (najlepiej 3 lub 4) posty, z różnymi zdjęciami i nagłówkami, które reklamują nasz nieistniejący produkt. Na zakończenie kampanii reklamowej możemy porównać wyniki tego jak zachowywali się użytkownicy, ilu z tych, którzy zobaczyli naszą reklamę kliknęło w nią (co będzie oznaczało pewne zainteresowanie naszym produktem). Najlepiej dane te analizować pod kątem procentowym.

Zaleca się testowanie na Facebooku, z racji tego, że reklamowanie jest tam tańsze niż w przypadku Google Ads. Wyjątkiem są tu produkty B2B skierowane do korporacji – pracownicy korporacji, spędzając czas na Facebooku, nie są zainteresowani oglądaniem treści, które dotyczą ich pracy. Jeśli naszym targetem są korporacje, możemy wybrać wtedy Google Ads.

Landing page

Landing page polega na stworzeniu prostej strony, która będzie „przedłużeniem” sposobu weryfikacji przez reklamę. W tym wypadku reklamy z Facebooka przenoszą nas na stronę internetową, gdzie widzimy dalszą prezentację naszego rozwiązania oraz „opcję kupna” naszego produktu.

To co możemy zrobić, to stworzenie przycisku „kup teraz”, po przyciśnięciu którego nic się nie będzie działo po stronie użytkownika, ale my dostaniemy notyfikację o tym, że ktoś w niego kliknął. W ten sposób idziemy krok dalej niż w przypadku reklamy na Facebooku – nie tylko mierzymy zainteresowanie i klikalność w reklamę, ale również decyzję zakupową związaną z kliknięciem przycisku. Tutaj również warto policzyć procent użytkowników, którzy kliknęli w przycisk, w stosunku do wszystkich użytkowników Facebooka, którym dana reklama się wyświetliła.

Landing Page znajdzie również zastosowanie jeśli mamy pomysł na produkt i chcemy się nim podzielić z naszą siecią znajomych – czy to przez Facebooka, LinkedIna czy Instagram. Będzie to wtedy swoistego rodzaju prezentacja naszego pomysłu online.

Przedsprzedaż

Oprócz postawienia strony czy kampanii reklamowej, możemy również skorzystać z opcji własnej przedsprzedaży. W tym wypadku na naszej stronie internetowej tworzymy bramkę płatniczą i umożliwiamy wcześniejsze zamówienie produktu.

Cold mailing

Cold mailing to wysłanie sporej ilości krótkich wiadomości do wybranej grupy docelowej, przedstawiając nasz produkt i zachęcając do kontaktu. Według badań, idealna długość takiej wiadomości to 50-150 słów. Możemy napisać do potencjalnych klientów na LinkedInie lub też znaleźć adresy e-mail firm.

Grupa osób, do której piszemy powinna być wystarczająco duża, żeby sprawdzić procent ludzi, którzy nam odpiszą. Można skorzystać z wtyczek do Chrome w postaci Yet Another Mail Merge lub GMass. Do wysłanego maila możemy dołączyć prezentację naszego „produktu” – oczywiście przedstawiając go w taki sposób, jak gdyby już istniał.

Uwaga: nie należy wysyłać zbyt dużej ilości maili dziennie, gdyż Gmail może nas uznać nasze wiadomości za spam, przez co nie będą one trafiały do odbiorców.

Prezentacja u klienta

Prezentacja u klienta to bardzo dobra metoda, szczególnie w przypadku rozwiązań software’owych, z przeznaczeniem dla firm (B2B), dla których stworzenie MVP może być bardzo drogie. To rozwinięcie metody cold mailingu, przy jednoczesnym pójściu o krok dalej.

Umawiamy się z potencjalnym klientem na rozmowę o naszym produkcie, przygotowujemy prezentację, a nawet możemy załączyć w prezentacji wizualizacje, czy „screenshoty naszego produktu”. Oczywiście będą to wykonane w Canvie albo w PowerPoincie obrazki, ale przecież nasz klient nie musi tego wiedzieć. Brak zaprezentowania realnego produktu możemy wytłumaczyć brakiem konta testowego, potrzebą integracji lub padniętym serwerem – zawsze można znaleźć sposób na wytłumaczenie.

Podczas spotkania, opowiadamy o naszym produkcie tak, jak go sobie wyobrażamy – i obserwujemy reakcję drugiej strony. Analizujemy pytania, wątpliwości, poziom zainteresowania – przyjednoczesnym skrupulatnym notowaniu. Tego typu spotkanie potrafi być nieocenionym warsztatem dla naszego pomysłu, szczególnie istotnym, gdy druga strona wierzy w to, że jest to realny produkt.

Prototyp, storyboard, moodboard

To może być makieta, mock-up, czy interaktywny mock-up. W zależności od tego jak bardzo profesjonalnie chcemy przygotować wizualizacje naszego produktu, to możemy użyć do tego specjalistycznych programów jak Balsamiq, AdobeXD czy Photoshop, samego PowerPointa czy nawet zwykłej kartki papieru.

Moodboard polega na uchwyceniu emocji i najważniejszych elementów produktów układając go w pewną historię.

Zmierzenie zainteresowania i trendów

Jednym ze sposobów na zorientowanie się czy nasz pomysł jest ważny i czy wpisuje się w trendy, jest sprawdzenie jak często internauci szukają fraz z nim związanych w internecie. Tego typu informacje możemy znaleźć w Google Trends, Ubersuggest.com czy keywordtool.io. Wymienione narzędzia nie są idealne, gdyż często nie pokazują realnej liczby szukających, ale dają nam przybliżone wielkości i pozwalają oszacować skalę problemu czy rynku.

Porównanie z konkurencją

Jednym z etapów walidacji pomysłu biznesowego jest identyfikacja konkurencji. Zarówno bardzo duża konkurencja i wiele podobnych rozwiązań istniejących na rynku, jak i kompletny brak konkurencji będą złymi informacjami. Dlaczego?

Z jednej strony jeśli rynek jest nasycony takimi rozwiązaniami, to może się okazać, że dla małej nowej firmy nie ma już w nim miejsca. Z drugiej strony brak jakiejkolwiek konkurencji jest podejrzany – należy wychodzić z założenia, że jeśli Wy wpadliście na ten pomysł, ktoś musiał już wpaść wcześniej na podobny pomysł na świecie. Jeśli nie znajdziecie konkurencji, może to oznaczać, że nie ma zapotrzebowania na taki produkt lub problem, na którym opiera się pomysł nie istnieje lub stworzenie tego produktu jest niemożliwe albo nieopłacalne.

Jeśli znaleźliście firmy, które realizowały podobne pomysły, a już nie istnieją, warto sprawdzić dlaczego ten koncept się nie przyjął. Przeszukiwanie internetu można zacząć od języka polskiego, jednak każdy szanujący się startupowiec musi również „przeczesać” anglojęzyczne źródła.

Grupy na Facebooku

O ile zasięgi profili na Facebooku są słabe, o tyle zasięgi grup prezentują się o wiele lepiej. Możemy dołączyć do jednej z grup, w której znajdują się nasi docelowi klienci i wrzucić pytanie, propozycję lub temat do rozmowy związany z naszym pomysłem. Poprzez interakcję z użytkownikami, zobaczymy jakie są ich nastroje, pytania, uwagi, komentarze.

Jeżeli Waszym pomysłem jest parasol, który jest odporny na podmuchy wiatru, możecie np. wrzucić komentarz w stylu: „Mam już dość tej pogody! Trzeci złamany parasol przez wiatr w tym roku. Czy Wy też tak macie? Ile bym dał za parasol, który nie łamie się na wietrze i łatwo go utrzymać”. Taka forma pozwala na uniknięcie wzmianek o pomyśle czy produkcie. Po opublikowaniu postu testujecie i patrzycie jaki będzie odzew w komentarzach.

Uwaga: regulaminy większości grup na Facebooku zabrania wrzucania postów reklamujących produkty, więc najlepiej jest wrzucać posty w formie przypuszczającej bądź też w formie pytania.

ProductHunt

ProductHunt to serwis w którym debiutują różnego rodzaju produkty i aplikacje, a społeczność komentuje i głosuje na te pomysły, które najbardziej przypadną im do gustu. Jeżeli Waszym produktem jest software albo wtyczka do popularnego narzędzia (WordPress, Slack),możecie spróbować zadebiutować na ProductHuncie – to idealne miejsce dla wszelkich produktów lub usług cyfrowych. W przypadku ProductHunt zasadniczym minusem jest to, że musicie w tym wypadku posiadać chociaż minimalnie działający produkt.

Kampania crowdfundingowa

Kampania crowdfundingowa polega na zebraniu funduszy od tzw. „wspierających” na wyprodukowanie produktu, którego posiadamy jedynie prototyp. Do niedawna polskie firmy musiały korzystać z rodzimych platform crowdfundingowych, jednak dziś polscy innowatorzy i pomysłodawcy mogą zbierać fundusze na największych, globalnych platformach crowdfundingowych takich jak Kickstarter czy Indiegogo.

W przypadku crowdfundingu produkt nie musi być w pełni gotowy gotowy, aby mógł pojawić się w kampanii. W większości przypadków regulaminy platform crowdfundingowych wskazują, że produkt ten musi posiadać jedynie prototyp. Oznacza to, że najpopularniejsze platformy crowdfundingowe takie jak Indiegogo czy Kickstarter nie dopuszczają do używania samych mock-upów, czy wizualizacji. Jednakże nie jest w pełni określone definicja prototypu, więc otwiera to pole do popisu kreatywności w kontekście zaprezentowania tego jak prototyp działa. Co więcej – przedstawiany prototyp może różnić się od produktu końcowego, jednak należy pamiętać, aby nie narazić się na gniew osób wspierających kampanię crowdfundingową poprzez zaprezentowanie im kompletnie innego produktu niż produkt końcowy. Jako, że prezentacja prototypu odbywa się w większości w formie filmu wideo, to prototyp ten może być naprawdę bardzo prosty, toporny w obsłudze czy nawet pozbawiony większości funkcji – ważne, żeby końcowy produkt był zgodny z informacjami zawartymi w samej kampanii.

Co prawda Kickstarter nie pobiera opłaty wstępnej za zamieszczenie produktu, tylko procent od zebranej kwoty, to jednak profesjonalne przygotowanie kampanii wymaga w większości przypadków zatrudnienia profesjonalnej firmy marketingowej, specjalizującej się w kampaniach crowdfundingowych.

Jak widać, masz do dyspozycji wiele sposobów, za pomocą których możesz sprawdzić czy Twój pomysł trafia w rynkową niszę i będzie sukcesem. Wybierz ten, który najlepiej pasuje do charakteru Twojego pomysłu i pozwoli Ci sprawdzić czy Twoje hipotezy są słuszne.

Czego unikać podczas sprawdzania pomysłu na startup?

Najważniejsze błędy, których należy unikać przy testowaniu pomysłu na startup:

Testowanie z rodziną i znajomymi

Istnieje spora pokusa, żeby podzielić się pomysłem i zweryfikować go z naszymi najbliższymi. Sęk w tym, że nasi bliscy mogą nie chcieć nas negatywnie rozczarować, przez co ich odbiór będzie nadto pozytywny i w efekcie – niestety – nieobiektywny, a co za tym idzie niereprezentatywny dla ogółu użytkowników.

Udowodnienie na siłę, że pomysł jest dobry  

Może się zdarzyć, że pomysł będzie się nam tak bardzo podobał, że będziemy szukali tylko argumentów „za”, aby potwierdzić naszą hipotezę, że to naprawdę fenomenalny pomysł. Co więcej, możemy odrzucać wszelkie negatywne komentarze lub sygnały. Często możemy to robić po prostu podświadomie. Warunkiem dobrze przeprowadzonej weryfikacji pomysłu jest obiektywne podejście do eksperymentu – jeżeli sami nie potrafimy o to zadbać, poprośmy kogoś bezstronnego i obiektywnego o pomoc.

Wydawanie pieniędzy

Sprawdzenie pomysłu na biznes nie powinno nas wiele kosztować. Budowanie produktu, wydawanie pieniędzy na konsultantów czy inwestycje związane z produktem nie powinny mieć miejsca na tym etapie rozwoju Twojego biznesu. Najpierw przekonaj się – chociażby wstępnie – czy rzeczywiście idziesz w dobrym kierunku.

Zbyt długie sprawdzanie pomysłu

Weryfikacja pomysłu powinna być możliwie szybka, gromadząc w jak najkrótszym możliwym czasie jak najwięcej informacji. Startupy znane są z tego, że działają szybko, co jest ich największą zaletą w rywalizacji z korporacjami. Pamiętaj, że zawsze istnieje ktoś, kto może pomyśleć o podobnym rozwiązaniu.

Co po eksperymentach i sprawdzeniu pomysłu?

Po weryfikacji pomysłu na startup najważniejsze pytanie jakie przedsiębiorca powinien sobie zadać to: „wchodzę w to, czy nie wchodzę?” (go or no go). Decyzja powinna bazować się przede wszystkim na danych pozyskanych z przeprowadzonych testów, a także samej wierze w powodzenie tego produktu.

Przed ostateczną decyzją, należy przede wszystkim:

  • Zebrać i przeanalizować dane – najlepiej zebrać tyle obiektywnych i niepodważalnych danych ile się da. Nie zawsze jest to łatwe, niekiedy trzeba przyjmować pewne hipotezy, ale nawet w ramach ich przyjmowania i rozważania różnorakich scenariuszy warto kierować się rozsądkiem i punktami odniesienia;
  • Wyciągnąć wnioski i konkluzje – bazując na danych, należy rozszerzyć hipotezy, uformować pewne konkluzje i wyciągnąć wnioski. Należy zadać sobie następujące pytania: czy miałem rację, że to jest spory problem? Czy moi klienci rozumieją mój przekaz? Czy moi użytkownicy potrzebują mojego rozwiązania? Czy moi użytkownicy są gotowi zapłacić za moje rozwiązanie?
  • Skonsultować się jako pomysłodawcy, często jesteśmy subiektywni i przez własny entuzjazm nie potrafimy realistycznie spojrzeć na nasze własne pomysły i ich odbiór przez użytkowników. Co ciekawe, po ”zderzeniu” pomysłu z rynkiem, u founderów zdarza się zarówno nader entuzjastyczne, jak i pesymistyczne podejście. Dlatego polecane jest skonsultowanie wyników naszych analiz i badań z osobą postronną, która będzie w stanie nam doradzić i rzucić chłodnym okiem na efekty naszej pracy.

Bazując się na wynikach eksperymentów, pomysł może zostać odrzucony, kontynuowany lub ciągle adaptowany i ulepszany w odniesieniu do feedbacku z rynku. O tym jaka powinna zostać podjęta decyzja zadecydują: twarde dane i wiara w sukces.

Twarde dane

W pewnym momencie należy spojrzeć prawdzie w oczy i odpowiedzieć sobie na pytanie: nieważne jak świetny jest mój pomysł, to czy będzie on produktem, który na siebie zarobi i pozwoli zbudować firmę wokół niego? Czy są jakieś przesłanki, które wskazywałby, że ten pomysł mógłby być lepiej przyjęty przez rynek pod pewnymi warunkami, adaptując go?

Wiara w sukces

Jeżeli po weryfikacji, pojedynczej bądź kilkukrotnej, pojawi się u Ciebie zwątpienie – to nie jest dobry sygnał. Oczywiście, wielu przedsiębiorców ma mniejsze lub większe chwile zwątpienia, nawet wtedy gdy ich pomysły zamienią się w prężnie działające startupy. Niemniej jednak, istnieje powiedzenie o startupach i founderach, które ukazuje całą prawdę: „Jeśli jesteś pesymistą, będziesz mieć rację. Jeśli jesteś optymistą, będziesz bogaty”. Nie ma możliwości aby Twój startup okazał się strzałem w dziesiątkę, jeżeli Ty jako założyciel nie będziesz roztaczał wizji sukcesu w rozmowach z klientami, pracownikami oraz inwestorami.

Nieważne czy zdecydujecie się kontynuować pomysł i zrobić z niego startup, czy też go porzucić, powinniście być zawsze z siebie zadowoleni. W gruncie rzeczy odrzucenie złego pomysłu to spory sukces, ponieważ pozwala zaoszczędzić Wasz czas i skupić się na innych inicjatywach lub pomysłach, które rozważacie. Gdybyście nie przeprowadzili tego etapu, moglibyście zainwestować swój czas i pieniądze w pomysł, który od samego początku nie ma szans powodzenia. A too dopiero byłaby strata czasu!